We wtorkowe popołudnie, 5 września, w miejscowości Kłobuck doszło do niebezpiecznej sytuacji, która mogła mieć tragiczne skutki. W samochodzie przypadkowo zostało zatrzaśnięte małe dziecko. W desperacji matka wezwała pomoc.
Tego dnia około trzynastej czyli w godzinach szczytu słońca, dość niefortunne wydarzenie miało miejsce w Kłobucku. Matka niemowlęcia po nieuwadze zamknęła swoje dziecko w samochodzie. Zrozpaczona kobieta natychmiast skontaktowała się ze służbami ratunkowymi.
– Rodzicielka zgłosiła się do nas z prośbą o pilną interwencję. Przy zamknięciu samochodu kluczyki niestety znalazły się w środku pojazdu razem z dzieckiem – relacjonuje st.kpt. Kamila Pudło, pełniąca funkcję rzecznika prasowego PSP w Kłobucku. Oddziały straży pożarnej miały niewielką odległość do pokonania, wynoszącą zaledwie 300 metrów, dlatego możemy mówić o natychmiastowej reakcji. Po przybyciu na miejsce zdarzenia za pomocą specjalistycznego sprzętu udało się otworzyć pojazd. Dziecko pod opieką matki zostało przekazane do rąk Zespołu Ratownictwa Medycznego – dodaje Pudło.
Sygnalizacje ze strony odpowiednich jednostek potwierdzają, że stan zdrowia dziecka nie był zagrożony.
Jednak pytanie brzmi: co robić, gdy natrafimy na pojazd, w którym pozostało samo dziecko? Już kilkanaście minut wystarczy, aby temperatura we wnętrzu hermetycznie zamkniętego samochodu, porzuconego pod słońcem, osiągnęła poziom niebezpieczny dla życia. Ryzyko jest zwielokrotnione w przypadku małych dzieci i zwierząt pozostawionych bez opieki w takim miejscu – istnieje ryzyko przegrzania organizmu, które może prowadzić do śmiertelnego skutku. – Gdy widzimy takie zagrożenie, absolutnie nie wolno nam być obojętnym. Bezzwłocznie powinniśmy powiadomić Policję dzwoniąc na numer alarmowy 112 – apelują służby mundurowe.