Liberty Częstochowa: tragedia setek pracowników i niepewna przyszłość po niewypłaconych wynagrodzeniach

Narastający kryzys w Liberty Częstochowa zaczyna przybierać na sile, powodując rosnące obawy wśród około tysiąca zatrudnionych tam pracowników. Niepewność o swoje jutro nasiliła się, gdy tym razem nie otrzymali oni na czas swoich zarobków. Tylko częściowa kwota pensji została przelana 14 października, czyli w poniedziałek. W międzyczasie, jeden z podmiotów należących do grupy Liberty złożył propozycję dzierżawy firmy.

Warto przypomnieć, że sąd – w obliczu narastających długów firmy Liberty Częstochowa – postanowił rozpocząć procedurę upadłościową. Wybrany został również syndyk, odpowiedzialny za zarządzanie majątkiem przedsiębiorstwa. Negocjacje z pierwszymi kandydatami zainteresowanymi dzierżawą lub nabyciem zakładu już się toczą, jednak jak dotąd bez konkretnych rezultatów.

Pracownicy huty alarmują, że kolejny sezon zimowy bez wznowienia produkcji może być dla zakładu ostatnim. Załoga licząca około tysiąc osób nadal nie ma pewności co do swojego losu. Obecnie ich sytuacja jest jeszcze gorsza. Do niedawna, mimo pracując w domach, otrzymywali pełne wynagrodzenia, które później zastąpiono świadczeniem postojowym. Tym razem jednak pensja, która powinna wpłynąć na ich konta 10 października, nie została przelana.

– To smutna prawda. Pracownicy nie dostali na czas swoich zarobków. Dzisiaj (14 października – red.) wydałem polecenie częściowej wypłaty wynagrodzeń. Robię wszystko co w mojej mocy, aby zdobyć odpowiednie fundusze i wypłacić pensje w całości jeszcze w tym tygodniu – deklaruje Adrian Dzwonek, syndyk masy upadłościowej huty w Częstochowie.